Doktor Sears radzi
Czy znacie doktora Searsa? Na swojej stronie napisał długi artykuł o tym, co można zrobić, by łatwiej pogodzić karmienie piersią i pracę zawodową.
Najbardziej w tym tekście podobają mi się nie tyle same praktyczne wskazówki, dotyczące najróżniejszych aspektów odciągania mleka w pracy, co wstęp do nich: cztery rzeczy, które warto zrobić wcześniej, by po powrocie do pracy nadal karmić piersią. Doktor Sears radzi:
– Zrób postanowienie
Łączenie pracy i karmienia piersią nie jest łatwe. (…) Będą takie dni, gdy będziesz chciała wywalić laktator i sięgnąć po mieszankę. Ale jeśli postanowisz, że chcesz karmić piersią, znajdziesz sposób, by to zrealizować. (…) Jeśli nie jesteś pewna, czy chcesz dalej karmić piersią po powrocie do pracy, daj sobie 30 dni okresu próbnego. To da ci okazję do rozpracowania ewentualnych problemów (…).
– Zbuduj więź
(…) Nie pozwól, by troski o przyszłość zepsuły ci radość pierwszych tygodni razem z dzieckiem. (…) Te tygodnie po porodzie to czas, gdy matki zakochują się w swoich dzieciach.
– Zadbaj o dobry start
Zrobienie wszystkiego, by karmienie piersią przebiegało dobrze w pierwszych tygodniach życia dziecka jest kluczowe dla powodzenia karmienia, kiedy już wrócisz do pracy. (…) Karmienie na żądanie ustawi twoją laktację na poziomie zaspokajającym potrzeby dziecka.
– Zaplanuj tyle urlopu macierzyńskiego, ile tylko możesz
Im dłużej możesz cieszyć się czasem spędzonym z dzieckiem, tym łatwiej będzie ci kontynuować karmienie, gdy powrócisz już do pracy. (…)
Resztę tekstu możecie przeczytać na zalinkowanej stronie (w języku angielskim). To, co najbardziej mnie porusza w tym artykule, to świadomość, że Amerykanki naprawdę wcześnie po urodzeniu dziecka wracają do pracy – często już po kilku tygodniach. Ale nawet w takiej sytuacji wiele kobiet decyduje się kontynuować karmienie piersią, choć z pewnością nie jest to proste.
Akurat pod tym względem polskie prawo pracy idzie nam na rękę – zatrudniona mama, która zostaje z dzieckiem przez rok, otrzymuje zasiłek macierzyński w wysokości 80% swojego wynagrodzenia. Mamy też prawo do przerwy na karmienie, proporcjonalnej do czasu pracy. Pomimo to, ilość dzieci w ogóle karmionych piersią w szóstym miesiącu życia w obu krajach nie jest wcale tak bardzo różna (źródła danych: CNoL, CDC):
USA (2014) – 49,4 %
Polska (2013)– 57%
Wygląda na to, że niestety, długi urlop macierzyński to nie wszystko.