Radosne chwile

O pracy (z) pełną piersią opowiada Milena – mama Zuzi. Bardzo dobrze zorganizowane dziewczyny, które spędzają ze sobą radosne chwile. 🙂
Na czym polega Twoja praca?
Jestem urzędniczką. Pracuję zarówno w biurze, jak i w terenie.
Jak wyglądał Twój dzień zanim zostałaś mamą?
Na pewno byłam bardziej wyspana i skupiałam się w dużej mierze na swoich potrzebach. Obecnie jest zupełnie inaczej.
Jak się zmieniło Twoje życie zawodowe po porodzie? Czy korzystałaś z urlopu macierzyńskiego?
Po porodzie korzystałam z rocznego urlopu macierzyńskiego. Powrót do pracy był trochę stresujący, z uwagi na ponad 1,5 roczną nieobecność w pracy, jak również z powodu rozłąki z dzieckiem. Początki były trudne, przede wszystkim pod względem logistycznym. Na szczęście przy pomocy bliskich udało się opanować chaos.
Wiele mam, którym kończy się urlop macierzyński staje przed dylematem: wracam do pracy – przestaję karmić. Też miałaś chwile zwątpienia?
Chyba jak każda mama, ale wiedziałam, że chcę dalej karmić piersią. Choć początki nie były łatwe Zuzia szybko przystosowała się do rytmu dnia, a praca w stałych godzinach pozwoliła na unormowanie laktacji.
Czy korzystałaś/korzystasz z przywilejów dla pracownic karmiących piersią?
Korzystam z przerwy na karmienie piersią. Za zgodą pracodawcy łączę dwie przerwy w jedną i dzięki temu mogę godzinę wcześniej wyjść z pracy. Takie rozwiązanie okazało się dobre zarówno dla mnie jak i dla dziecka. Laktacja też szybko się przystosowała to takiego systemu karmienia. 🙂 Obowiązków mam tyle samo, staram się bardziej mobilizować, aby niczego nie zaniedbać.
Jak przygotowujesz się do pracy/wyjścia z domu?
Moje wyjście do pracy jest raczej w biegu. Często zdarza się, że tuż przed moim wyjściem konieczne jest „cycy”. Posiłki dla dziecka przygotowuję wieczorem. Mamy to szczęście, że Zuzią zajmuje się babcia, więc jeśli czegoś nie zrobię to nie ma tragedii. 🙂 Poza tym obie babcie chętnie „ratują” nas czymś smakowitym.
Co dla ciebie znaczy praca (z) pełną piersią?
Cieszę się, że karmię piersią. Gdy wracam po pracy do domu Zuzia już czeka na mnie w drzwiach i woła „cycy”. Wtula się wtedy we mnie i szczerzy swoje małe ząbki z radości to są takie tylko nasze chwile.
Jakie są według Ciebie największe zalety pracy (z) pełną piersią?
Wydaje mi się, że jestem bardziej zorganizowana. Nie ukrywam, że także możliwość kończenia pracy o godzinę wcześniej jest zaletą.
Jakie są według Ciebie największe wady pracy (z) pełną piersią?
Czasami są pewne drobne ograniczenia, ale wad raczej nie ma. Choć na pewno dużo zależy od rodzaju wykonywanej pracy.
Co byś poradziła innym mamom, które wracają do pracy i zastanawiają się, czy odstawić dziecko od piersi? Jak byś je zachęciła, by kontynuowały karmienie piersią?
Żeby zbyt szybko nie rezygnowały. Choć początki mogą być trudne z czasem wszystko się unormuje. A takie chwile z dzieckiem są radością dla obojga.
Piękne zdjęcie Mileny i Zuzi wykonała Magdalena Sulwińska <3